AMBER PARK
Niechorze, Hotel
Niezapomniane Ferie Zimowe nad Morzem w Amber Park SPA w Niechorzu - Rezerwuj Teraz!
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
AMBER PARK
Niechorze, Hotel
Niezapomniane Ferie Zimowe nad Morzem w Amber Park SPA w Niechorzu - Rezerwuj Teraz!
Przykładowy Obiekt Testowy
Karpacz, Hotel
Ferie ZIMOWE
To miejsce, w którym można poczuć prawdziwy nadmorski i rybacki klimat. Wśród bogatej ekspozycji zobaczyć można stare narzędzia połowowe, łodzie, ciekawe okazy ryb, stare dokumenty i fotografie i wiele innych. Najcenniejsze eksponaty to jednak oktant, włok oraz koleń. Muzeum, organizuje też lekcje muzealne, warsztaty i zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży.
Zapraszamy do świata, gdzie królują morskie stworzenia. Pochodzą z najdalszych zakątków całego świata. To jedyne takie miejsce w Niechorzu.Stań oko w oko z niebezpiecznym rekinem, drapieżnymi muren...
W dzisiejszych czasach nikogo nie zaskoczy już oglądanie filmu w trzech wymiarach. Dlatego z pomocą przychodzi "Kino7D MAX", które znajduje się przy ul. Bursztynowej 5 w Niechorzu.&n...
To zespół 4 profesjonalnych boisk do gry w tenisa ziemnego, pokrytych nawierzchnią Wimbledon 20 i sztucznie oświetlanych, co pozwala na grę także po zmroku. Zapewnia to komfortowe warunki do gry rekreacyjnej i do rozgrywania profesjonalnych meczy tenisowych. Korzystać z nich można indywidualnie i grupowo w ramach obozów sportowych.
Jedno z moich dzieci lubi narty a drugie wręcz przeciwnie. Dlatego można zawsze się pokusić o zwykłe sanki :) Poza tym w górskich miejscowościach w ferie zawsze jest co robić :)
Jeśli dzieci nie lubią nart, nie trzeba ich do niczego zmuszać - można znaleźć całą masę innych atrakcji :) w hotelach przecież często są organizowane zabawy z animatorkami (a przynajmniej w beskidzkim klimku tak mieliśmy),poza tym jakieś spacery, aquapark czy zwykłe wygłupy na świeżym powietrzu :) Brak szusowania po stoku nie musi się równać od razu z nudą
Niby rodzinny wyjazd na ferie zimowe to rzeczywiście bardzo dobry pomysł na wypoczynek i wspólną zabawę. Sprawa się robi bardziej skomplikowana, kiedy choć jedna osoba - czy to rodzic, czy też jedno z dzieci - jest wybitnym antytalentem narciarskim i nie ma najmniejszej ochoty wychodzić na stok. Przecież nie będzie przesiadywać cały dzień (czy tam 3, 4, 6 godzin) pod wyciągiem i lepić bałwany. Wtedy cała ta rodzinność gdzieś się ulatnia.
Ja lubię tą ciszę i spokój poza sezonem dlatego zazwyczaj właśnie wtedy jeździmy na urlop. Jeszcze się nie zdarzyło żebyśmy wrócili po takim wyjeździe niezadowoleni, syn szczególnie ;)
Niby zgadzam się z artykułem, ale tak jakoś nie do końca. Chodzi mi o kwestię wychodzenia na szlaki w górach poza sezonem. Że mniej ludzi na trasach, dziecko nie zgubi się w tłumie jak pobiegnie za czymś w las - pewnie, rozumiem. Tyle że na samych szlakach bywa o wiele niebezpieczniej. Przede wszystkim mokro, na wilgotnych i zamszonych kamieniach o wywrotkę nietrudno. I jeśli skończy się tylko na płaczu, to można mówić o dużym szczęściu!