Brak obiektów spełniających kryteria.
Niezbyt wiele osób traktuje obecnie andrzejki jako okazję do turystycznych wojaży po Polsce, ale generalnie trend dla wyjazdów na weekend w okolicach 29 listopad...
Odnośnie zwiedzania miast polecam Gdańsk i Kraków.
W tym roku andrzejkowym hitem w Krakowie będzie wróżenie ze smogu, zainspirowane małym pokazem dra Tomasza Rożka w programie "Sonda II" - potrzeba tylko odkurzacza albo innej dmuchawy i jakiejś białej, czystej chusteczki. Wychodzimy z odkurzaczem (dokładnie wymytym w środku!),ustawiamy ciąg wsteczny - tak, żeby urządzenie wydmuchiwało powietrze zassane z zewnątrz - a do wylotu przykładamy chusteczkę. Po paru sekundach pojawi się wyraźny wzorek z całego tego syfu niskiej emisji. Wystarczy go już tylko trafnie zinterpretować, tak samo jak woskową "figurkę" przy klasycznych andrzejkach.
Zastanawiający wobec powyższego jest fakt, że poza sezonem turystycznym (tj. wakacjami, feriami zimowymi, długim weekendem majowym itd.) sporo ciekawych miejsc w miastach jest albo całkowicie niedostępna, albo otwarta w mocno okrojonych godzinach. I trzeba albo zwiedzać w nieludzko ekspresowym tempie, albo pogodzić się z tym że nie uda się zobaczyć wszystkiego, co się wcześniej zaplanowało na wycieczkę do miasta.
Bardzo lubię te okolice. W Szczyrku zazwyczaj jestem w okolicach majówki bądź wakacji. Być może czas na wypad podczas weekendu listopadowego?
Niby tylko 5 kilometrów w linii prostej, a godzinę trzeba autem jechać... O ile tych, którzy nocują w Brennej (pewno tam jest taniej) i chcieliby szybko udać się do Szczyrku jeszcze jestem w stanie zrozumieć, tak kompletnie nie pojmuję po co ktoś miałby wybierać się w odwrotnym kierunku. Dla Koziej Zagrody? Nie jestem pewien, ale takich gospodarstw z ofertą (agro)turystyczną pewnie w okolicy działa dużo - tylko nie wszystkie tak się afiszują z całą tą regionalnością i swojskością.